niedziela, 30 marca 2014

Długa przerwa- nowe wieści...

Zacznę od smutnej... opuścił nas RABAN.... odszedł tak cichutko, we snie , w ciagu dnia .Po sniadanku, które wcale nie miało byc ostatnim, po spacerku na posesji, utulony kocykiem na swoim posłaniu przy ukochaneym kaloryferze...
Wkrótce skończyłby 12 lat.
Wiem ,że nie miał dobrego baseciego zycia, wiem,że był bardzo schorowany, nakostniak na żebrach i naciekający nadziąślak pomału robiły swoje.ALE BYŁ...
Niby taki cichutki i niewidoczny, a jednak widac , jak bardzo go nie ma...

Swoją męskośc utracił LONIO, tak bardzo uciążliwie dla otoczenia, a i dla siebie przeżywający każdą ukrywaną przed nim cieczkę w hodowli.Jak prawdziwy tropiciel posoki, wyczuwał te sprawy zawsze i spiewał , wył, tupał....  a z nim przeżywali ten czas siłą rzeczy- wszyscy...

A na targu staroci w Lądku Zdroju wygrzebałam taką śliczną figurkę baseta: