Szczeniąt- jak zwykle- nie było...
Przybył za to adoptowany LORD, szybko przechrzczony na LOŃCIA.Kolejny niechciany pies, a tak miły, sympatyczny i " niewidzialny" , tzn.totalnie zgadzający się ze wszystkimi i na wszystko... jak można było go nie chcieć...
Mija rok dla RABANA, dzielnego dziadzia, choć czas wyciska już na nim swoje piętno...wiek i przeszłość utrudnia mu coraz bardziej poruszanie się i całe szczęście,że na dwór pokonuje jeden stopień... choc czasem to AŻ jeden..
Odszedł OBIŚ...
Są pewne plany na 2014... ale- nie zapeszajmy!.
wtorek, 31 grudnia 2013
czwartek, 5 grudnia 2013
czwartek, 24 października 2013
LORD vel Lońcio
no i SNOOKER, on musi być wszędzie!
Minął miesiąc od przyjazdu Lońcia do Volariusa... To wystarczajaco długo , by poznać psa.Jest wspaniały, przytulański, grzeczny, cichy (!), czysty , naprawdę "niewidzialny".
Z pewnością był bity... uniesiona do góry ręka wywołuje przejmujący skowyt i natychmiastowe poddańcze wyłożenie się na plecy... a tyle juz czasu pokazuję mu, że teka ręka głaszcze, daje smakołyki...
Dzięki pomocy forumowiczów jest już odrobaczony i zaczepiony... apetyt mu dopisuje, własnie "dojada " pierwszy worek Josery ., choć zdecydowanie woli ( a może bardziej zna) jedzonko gotowane.No to trochę i gotujemy...
Minął miesiąc od przyjazdu Lońcia do Volariusa... To wystarczajaco długo , by poznać psa.Jest wspaniały, przytulański, grzeczny, cichy (!), czysty , naprawdę "niewidzialny".
Z pewnością był bity... uniesiona do góry ręka wywołuje przejmujący skowyt i natychmiastowe poddańcze wyłożenie się na plecy... a tyle juz czasu pokazuję mu, że teka ręka głaszcze, daje smakołyki...
Dzięki pomocy forumowiczów jest już odrobaczony i zaczepiony... apetyt mu dopisuje, własnie "dojada " pierwszy worek Josery ., choć zdecydowanie woli ( a może bardziej zna) jedzonko gotowane.No to trochę i gotujemy...
czwartek, 3 października 2013
wtorek, 1 października 2013
LORD w Volariusie- koloejna adopcja...
Klon lub może i krewniak RABANA, podobny jak dwie krople wody, choc w wersji zdecydowanie młodszej... od niedzieli w Dziuplinie .
Stadko przyjęło gościa z zaciekawieniem...uprzejmie oprowadzili go po terenie, pokazali, jak fajnie jest przy furtce obserwować galopujące konie!
A on- na razie przygląda się wszystkiemu, grzeczny i układny... tylko przy jedzeniu zrobił strajk- on poprosi gotowane z domieszką suchego, ale przewagą kurczaczka! Na razie żadania uwzglednione, gotujemy, ale raczej wolałabym, by podporządkował się naszemu jadłospisowi.
Czuj się u nas dobrze, miły basiorku!
Stadko przyjęło gościa z zaciekawieniem...uprzejmie oprowadzili go po terenie, pokazali, jak fajnie jest przy furtce obserwować galopujące konie!
A on- na razie przygląda się wszystkiemu, grzeczny i układny... tylko przy jedzeniu zrobił strajk- on poprosi gotowane z domieszką suchego, ale przewagą kurczaczka! Na razie żadania uwzglednione, gotujemy, ale raczej wolałabym, by podporządkował się naszemu jadłospisowi.
Czuj się u nas dobrze, miły basiorku!
poniedziałek, 15 lipca 2013
Dostojny jubilat!
RABAN skończył 11 lat! Przeszedł wiosną kryzys, ale jak widać- było- minęło! Dziadzio daje radę! Sto lat mój dziadeczku!!!
wtorek, 19 marca 2013
czwartek, 21 lutego 2013
Zima w basecim świecie...
SNOOKER- dumny pan na włościach! |
OBISIOWI- śnieg w oczka pruszy... |
BABY DOLL -raczej niezbyt zadowolona |
BARBIE- wręcz przeciwnie |
nawet dziadzio RABUNIO dzielnie sunie w sniegu! |
Etykiety:
basset hound,
ROADSHOW of Riverside,
SNOOKER The Friend
Subskrybuj:
Posty (Atom)