czy tak cierpi basset?
Może ton tych wpisów jest trochę ironiczny, ale okoliczności mnie prowokują.STEFAN przyjechał do Volariusa, bo szukał domu,Jest niemłody ( 8 lat ) , chyba nie lubi być sam, w poprzednim miejscu uciekał, wedrował po okolicy...
Tu czuje się szczęsliwy, przyjęła go basecia gromada, z ktorą natychmiast się zaprzyjaznił....Został odrobaczony, zaszczepiony, zachipowany, zabezpieczony przed ektopasozytami,Wybłyszczał, nabrał ciałka....
Za to ja jestem nękana telefonami, obrażana, straszona.... drodzy wczesniejsi właściciele, wszystkie zaintersowane jego losem i siejące ferment fundacje- poppatrzcie na te zdjęcia i odpuśccie sobie ( oraz nam). |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz